- Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny? - Prawda. - A jak to się stało? - Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie mówił.
------------------------------------------------
Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi: - Słucham? - Czy tata jest w domu? - zapytał szef - Tak - wyszeptało dziecko - Mogę z nim porozmawiać? - Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz - A mama jest w domu? - Tak - znów wyszeptało dziecko - Mogę z nią porozmawiać? - Nie - w odpowiedzi usłyszał szept - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu? - Tak, policjant - znowu szeptem - No to czy mogę porozmawiać z policjantem? - Nie, jest zajęty - dalej szept - Czym zajęty?! - Rozmawia z mama i tata i strażakiem - szept Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum. - Co to za hałas? - Helikopter - ciągle szept - A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept - A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef. A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko: - Mnie
-------------------------------------------------
Pani pyta się Jasia w szkole: - Kiedy odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - To dlaczego dziś masz nieodrobione? - Bo jestem na diecie
-------------------
ekcja w szkole muzycznej. Nauczycielka mówi: - Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Żeby było ciekawiej, jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać co to za utwór. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: - Wiemy, wiemy! To "Sonata księżycowa". - Brawo - mówi nauczycielka. Następnie do tablicy podchodzi Zosia. Rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą: - Wiemy, wiemy! To "Symfonia pastoralna" - Świetnie - mówi nauczycielka. Następnie do tablicy podchodzi Jasiu i maluje wielkiego penisa. W klasie zapanowała cisza. Nauczycielka spoglądając na tablice pyta się Jasia: - Co to ma znaczyć? Przecież to nie jest związane z utworami Beethovena. Na to Jasio,z pretensją w głosie: - Nie zgadliście! "Dla Elizy"!
-------------------
Jasio i tata rozmawiają w salonie. Tata mówi do niego: - Jasiu, popatrz na swojego ojca: mądry, inteligentny, a Ty głupi jak ten stół To mówiąc zastukał w blat. Na to Jasio: – Ktoś puka! - Siedź idioto, sam otworzę.
-----------------------------------
Jasiu, który uwielbia grać w gry komputerowe, stoi z mamą w kościele i słucha, jak ksiądz modli się mówiąc: - Zdrowaś Mario... - O, mamo, ksiądz też lubi grać w Mario.
-------------------
Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca. Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu: - Honor. - Ależ Jasiu - dziwi się Pani - czy "honor" to cecha? - Nie, samo "h".
----------------------
Jedzie Jasio rowerem: - Lowelku jedź! - Lowelku stój! Pewna pani widząc jego wadę wymowy mówi: - Taki duży chłopczyk, a nie potrafi poprawnie wymówić ''r'' A Jasio na to: - Spierrrdalaj starrra kurrrwo! A ty Lowelku jedź.
-----------------------------------
Na lekcji matematyki nauczyciel pyta dzieci: - Nad rzekę poszło piętnastu chłopców. Pięciu z nich rodzice nie pozwolili wchodzić do wody. Ilu się kąpało? - Piętnastu, panie psorze! - wyrywa się Jaś.
|